ZS "Strzelec" OSW JS 1008 Elbląg http://js1008.pl
Mazurek Dąbrowskiego
Mazurek Dąbrowskiego
Aktualna treść: | Tekst według pisowni rękopisu Wybickiego: |
---|---|
Jescze Polska nie zginęła Kiedy my żyjemy Co nam obca przemoc wzięła Szablą odbierzemy Ref: Marsz, marsz Dąbrowski Z ziemi Włsokiej do Polski Za twoim przewodem Złączym się z narodem Przejdziem Wisłę, przejdziem Wartę Będziem Polakami Dał nam przykład Bonaparte Jak zwyciężać mamy Ref: Marsz, marsz Dąbrowski Z ziemi Włsokiej do Polski Za twoim przewodem Złączym się z narodem Jak Czarniecki do Poznania Po szwedzkim zaborze Dla Ojczyzny ratowania Wrócim się przez morze Ref: Marsz, marsz Dąbrowski Z ziemi Włsokiej do Polski Za twoim przewodem Złączym się z narodem Już tam ojciec do swej Basi Mówi zapłakany - Słuchaj jeno, pono nasi Biją w tarabany Ref: Marsz, marsz Dąbrowski Z ziemi Włsokiej do Polski Za twoim przewodem Złączym się z narodem |
Jeszcze Polska nie umarła Kiedy my żyjemy Co nam obca moc wydarła Szablą odbijemy Ref: Marsz, marsz Dąbrowski Do Polski z ziemi Włoski Za twoim przewodem Złączem się z narodem Jak Czarnecki do Poznania Wracał się przez morze Dla Ojczyzny ratowania Po szwedzkim zaborze Ref: Marsz, marsz Dąbrowski Do Polski z ziemi Włoski Za twoim przewodem Złączem się z narodem Przejdziem Wisłę, przejdziem Wartę Będziem Polakami Dał nam przykład Bonaparte Jak zwyciężać mamy Ref: Marsz, marsz Dąbrowski Do Polski z ziemi Włoski Za twoim przewodem Złączem się z narodem Niemiec, Moskal nieosiędzie Gdy jąwszy pałasza Hasłem wszystkich zgoda będzie Jak Ojczyzna Nasza Ref: Marsz, marsz Dąbrowski Do Polski z ziemi Włoski Za twoim przewodem Złączem się z narodem Już tam ojciec do swej Basi Mówi zapłakany: Słuchaj jeno, pono nasi Ref: Marsz, marsz Dąbrowski Do Polski z ziemi Włoski Za twoim przewodem Złączem się z narodem Na to wszystkich jedne głosy: Dosyć tej niewoli |
Legiony to żołnierska nuta Legiony to ofiarny stos Legiony to rycerska buta Legiony to straceńców los Ref: My Pierwsza Brygada Strzelecka gromada Na stos rzuciliśmy Nas życia los Na stos na stos O , ile mąk ile cierpienia O ile krwi wylanych łez Po mimo to nie ma zwątpienia Dodawał sił wędrówki kres Ref: My Pierwsza Brygada Strzelecka gromada Na stos rzuciliśmy Nas życia los Na stos na stos Mówili żeśmy stumanieni Nie wierząc że chcieć to móc Leliśmy krew osamotnieni A z nami był nasz dzielny wódz
Twego dziela Krzciciela, bożycze, Usłysz głosy, napełń myśli człowiecze. Słysz modlitwę, jąż nosimy, A dać raczy, jegoż prosimy, A na świecie zbożny pobyt, Po żywocie rajski przebyt. Kirielejson. Nas dla wstał z martwych syn boży, Wierzyż w to człowiecze zbożny, Iż przez trud Bog swoj lud Odjął diablej strożej. Przydał nam zdrowia wiecznego, Starostę skował pkielnego, Śmierć podjął, wspominął Człowieka pirwego. Jenże trudy cirzpiał zawiernie, Jeszcze był nie prześpiał zaśmierne, Aliż sam Bog z martwych wstał. Adamie, ty boży kmieciu, Ty siedzisz u Boga [w] wiecu, Domieściż twe dzieci, Gdzie krolują anjeli. Tegoż nas domieściż, Jezu Kryste miły, Bychom z Tobą byli, Gdzież się nam radują szwe niebieskie siły. Była radość, była miłość, było widzienie tworca Anjelskie bez końca, Tuć się nam zwidziało diable potępienie. Ni śrzebrzem, ni złotem nas diabłu odkupił, Swą mocą zastąpił. Ciebie dla, człowiecze, dał Bog przekłoć sobie Ręce, nodze obie. Kry święta szła z boka na zbawienie tobie. Wierzyż w to, człowiecze, iż Jezu Kryst prawy, Cirpiał za nas rany, Swą świętą krew' przelał za nas krześcijany. O duszy o grzeszne sam Bog pieczą ima, Diabłu ją otyma, Gdzie to sam kroluje, k sob[ie] ją przyma. Maryja dziewice, prośmy synka twego Krola niebieskiego, Haza nas huchowa ote wszego złego. Amen tako Bog daj, Bychom szli szwyćcy w raj.
Nie rzucim ziemi, skąd nasz ród. Nie damy pogrześć mowy, Polski my naród, polski lud, Królewski szczep piastowy. Nie damy by nas gnębył wróg. Tak nam dopomóż Bóg! Tak nam dopomóż Bóg! Do krwi ostatniej kropli z żył Bronić będziemy ducha, Aż się rozpadnie w proch i pył Krzyżacka zawierucha. Twierdzą nam będzie każdy próg. Tak nam dopomóż Bóg! Tak nam dopomóż Bóg! Nie będzie Niemiec pluł nam w twarz, Ni dzieci nam germanił, Orężny wstanie hufiec nasz, Duch będzie nam hetmanił. Pójdziem, gdy zagrzmi złoty róg. Tak nam dopomóż Bóg! Tak nam dopomóż Bóg!
Czy widzisz te gruzy na szczycie? Tam wróg twój się kryje, jak szczur! Musicie! Musicie! Musicie! Za kark wziąć i strącić go z chmur! I poszli szaleni, zażarci, I poszli zabijać i mścić! I poszli - jak zawsze - uparci! Jak zawsze - za honor się bić. Czerwone maki na Monte Cassino, Zamiast rosy piły polską krew... Po tych makach szedł żołnierz i ginął, Lecz silniejszy od śmierci był gniew! Przejdą lata i wieki przeminą, Pozostaną ślady dawnych dni!... I wszystkie maki na Monte Cassino Czerwieńsze będą, bo z polskiej wzrosną krwi! Runęli przez ogień szaleńcy! Nie jeden z nich dostał i padł... Jak ci, z Samosierry szaleńcy! Jak ci, spod Rokitny, sprzed lat! Runęli impetem szalonym I doszli!... I udał się szturm! I sztandar swój biało-czerwony Zatknęli na gruzach, wśród chmur! Czerwone maki na Monte Cassino, Zamiast rosy piły polską krew... Po tych makach szedł żołnierz i ginął, Lecz silniejszy od śmierci był gniew! Przejdą lata i wieki przeminą, Pozostaną ślady dawnych dni!... I wszystkie maki na Monte Cassino Czerwieńsze będą, bo z polskiej wzrosną krwi! Czy widzisz ten rząd białych krzyży? To Polak z honorem brał ślub!... Idź naprzód!... Im dalej... Im wyżej... Tym więcej ich znajdziesz u stóp! Ta ziemia do Polski należy, Choć Polska daleko jest stąd, Bo wolność... krzyżami się mierzy! Historia ten jeden ma błąd! Czerwone maki na Monte Cassino, Zamiast rosy piły polską krew... Po tych makach szedł żołnierz i ginął, Lecz silniejszy od śmierci był gniew! Przejdą lata i wieki przeminą, Pozostaną ślady dawnych dni!... I wszystkie maki na Monte Cassino Czerwieńsze będą, bo z polskiej wzrosną krwi!
Desant , desant miłość ma W szpony orła wciąż mnie pcha Kolor bordo, kolor krwi Jestem dziki, jestem zły Ref: Bo zielony jest nasz znak A w zieleni biały ptak Kolor bordo i już wiesz To 10 bdsz Hej dziewczyno moja hej trochę cierpliwości miej Na kochanie przyjdzie czas Tylko skoczę jeszcze raz Ref: Bo zielony jest nasz znak A w zieleni biały ptak Kolor bordo i już wiesz To 10 bdsz Groźny tantal, ostry nóż Huk śmigłowców, błoto, kurz Deszcz czy śnieg nas nie zatrzyma Bo Strzelecka z nas drużyna Ref: Bo zielony jest nasz znak A w zieleni biały ptak Kolor bordo i już wiesz To 10 bdsz Zima, zima piękny czas Gdy do wojska brali nas Gdy tu tylko przyjechałem Już na szmacie zasuwałem Ref: Bo zielony jest nasz znak A w zieleni biały ptak Kolor bordo i już wiesz To 10 bdsz Mamo, Mamo nie martw się Bo w desancie nie jest źle Opuściłem domu próg Dla bordowych piekieł wrót Ref: Bo zielony jest nasz znak A w zieleni biały ptak Kolor bordo i już wiesz To 10 bdsz
Nie masz nad strzelcami dzielniejszego człeka Chociaż nie jest łatwo nigdy nie narzeka Zimno mróz na dworze wiatr śniegiem zacina W podartym mundurze idzie spec-maszyna Zasobnik na plecach z przodu broń przypięta Ile przeszli lasów nikt już nie pamięta A nasze koszary to chłodny cień lasu Schrońmy nasze głowy pod skrzydła szałasu Na bagnach, na polu dowódca plutonu Ciągle gania, ciągle z nami jest przy boku Z daleka od domu dupy i rodziny Ale do rodziny nigdy nie wrócimy Zielone berety nie do zajebania w pocie czoła idzie strzelecka kompania A kiedy taktyka jutro się rozpęta Pójdziemy do przodu jak dzikie zwierzęta Dojdziemy do celu choćby i po trupach Zabijemy wrogów chociaż nas niewielu
Nie noszą lampasów lecz szary ich strój Nie noszą ni srebra ni złota Lecz w pierwszym szeregu podąża na bój Piechota ta szara piechota Ref. Maszerują chłopcy maszerują Karabiny błyszczą w szary strój A przed nimi drzewa salutują Bo za naszą Polskę idą w bój Idą a w słońcu kołysze się stal dziewczęta zerkają zza płota a oczy dumnie utkwione są w dal piechota ta szara piechota Ref. Maszerują chłopcy maszerują Karabiny błyszczą w szary strój A przed nimi drzewa salutują Bo za naszą Polskę idą w bój Nie grają im surmy nie huczy im róg A śmierć im pod stopy się miota Lecz w pierwszym szeregu podąża na bój Piechota ta szara piechota
Przypłynąłem do portu Spotkałem dziewczynę Przecudną Marynę O której ja śnie O której ja śnię Jej niebieskie oczy Pośród ryżych warkoczy Widzę jak na wantach Wiatr porywa je Wiatr porywa je A wiatr na wantach Wiatr melodię wygrywa To tango Maryna O której ja śnie O której ja śnie
O mój rozmarynie rozwijaj się Pójdę do dziewczyny pójdę do jedynej Zapytam się A jak mi odpowie Nie kocham cię Ułani werbują, strzelcy maszerują Zaciągnę się Dadzą mi buciki z ostrogami I siwy kabacik I siwy kabacik Z wyłogami Dadzą mi konika cisawego I ostrą szabelkę I ostrą szabelkę Do boku mego Dadzą mi uniform popielaty Ażebym, nie tęsknił Ażebym, nie tęsknił Do mojej chaty A kiedy już wyjdę na wiarusa Pójdę do dziewczyny Pójdę do jedynej Po całusa A jak mi odpowie Nie wydam się Tam gdzie kule świszczą i bagnety błyszczą Zaciągnę się Powiodą z okopów na bagnety Bagnet mnie ukłuje, Śmierć mnie pocałuje Ale nie ty
Wzięli mnie na jesień do WPD Beret mi ubrali, nóż szturmowy dali Czy chciałem, czy nie Z początku myślałem że nie będzie źle W kompanii szturmowej wnet się przekonałem Że myliłem się Każdą wolną chwilę zabierali nam Fizykoterapia ćwiczyć tłumaczyli Beret to nie szpan A jak jakaś wpadka zdarzyła się W garby nas ubrali i w góry wysłali A ja śmiałem się Że skakać nam trzeba każdy o tym wie Spadochron składamy dokładnie sprawdzamy I modlimy się O mój spadochronie rozwijaj się Do ziemi już blisko tam czeka szef z miską To pozbiera mnie A gdy mój spadochron nie otworzy się To zaliczę glebę nie wrócę do ciebie Nie spotkamy się Bo jak mój spadochron nie otworzy się Znajdziesz sobie innego nie desantowego Nie będzie Ci źle
Z młodej piersi się wyrwało w wielkim bólu i rozterce i za wojskiem poleciało zakochane czyjeś serce Żołnierz drogą maszerował nad serduszkiem się użalił więc je do plecaka schował i pomaszerował dalej Tę piosenkę te jedyną Śpiewam dla ciebie dziewczyno Może także jest w rozterce zakochane twoje serce Może potajemnie kochasz i po nocach tęsknisz szlochasz Tę piosenkę tę jedyną śpiewam dla ciebie dziewczyno Poszedł żołnierz na wojenkę Poprzez góry lasy pola I ze śmiercią szedł pod rękę Taka już żołnierska dola A choć go trapiły wielce kule gdy szedł do ataku śmiał się bo w plecaku Miał w zapasie drugie serce
Widziałem Marynę raz we Młynie Jak lazła do góry po drabinie I było jej widać kawał nogi O jakie grubaśne Boże drogi I było jej widać kolaniska O jakie grubaśne te kościska I było jej widać kawał uda A potem to były same cuda Więc pewnej niedzieli grzecznie pytam Czy chciała by zostać mą kobitą A ona na to chuderloku Weź sznura i powieś się na krzoku I wzięła se chłopa jak wilczura Po roku zrobiła z niego szczura I wzięła se chłopa jak niedźwiedzia Po roku zrobiła z niego śledzia Z piosenki wynika morał taki Nie bierzcie grubych bab chłopaki
Tam z dala lotnisko Zachodni wieje wiatr Na niebie zabłysły rakiety W stalowych rumakach otwiera się właz Już widać zielone berety Czy znacie tych chłopców Zdobywców przestworzy Zielony berecik Przy boku tkwi nóż Ci chłopcy to spadochroniarze Że skakać nam trzeba Nie bajka no cóż Na pasach AN-y czekają Zabieraj więc bracie spadochron i nóż Koledzy w samolot wsiadają Silniki zawyły i AN się wzniósł I już wysokości nabiera Koledzy się wszyscy do skoku szykują chorąży sam właz nam otwiera Już skoczek wyskoczył Spadochron otworzył Już czasza się nad nim otwiera Więc ślizgi on ciągnie I leci do ziemi A cisza się wokół rozlega Na dole czekają stęsknione dziewczyny I każda swą radość wyraża Jak dobrze zrobiłam że sobie wybrałam chłopaka spadochroniarza
Kalina malina w lesie rozkwitała nie jedna dziewczyna żołnierza kochała żołnierza kochała żołnierza lubiła i czułe liściki do niego kreśliła Chodzi żołnierz chodzi ciężkie buty nosi Pan porucznika o przepustkę prosi Panie poruczniku puść mnie pan do domu Bo moja dziewczyna porodziła syna Puszcze ja cię puszczę ale nie samego Dam ja ci ja jeszcze konika karego Konika karego co ma złote lejce Pojedziesz dziewczynie rozradujesz serce Jedzie żołnierz jedzie szablą pobrzękuje A stara teściowa tak żołnierza przyjmuje Żołnierzu , żołnierzu twoja to przyczyna Przez ciebie zhańbiona jest moja dziewczyna Nie ja ją zhańbiłem , zhańbiła się sama I ta nocka czarna po której chadzał Chadzała , chadzała i grywała w karty Myślała dziewczyna że z żołnierzem żarty Ta dzisiejsza młodzież lata samolotem Najpierw robi chrzciny ,a wesela potem Matule się cieszą że córy nie grzeszą Córy się pierdolą aż się wióry sypią
To nic że długi jest marsz Słońce osusza twarz Idziesz i liczysz naboje ostatnie trzy I nie chybisz już to wiesz Ref: Róża czerwono biało kwitnie bez Nie pękaj stary chociaż krucho jest Wzgórza przejdziemy Fronty przełamiemy Kuchnie polowe diabli wiedzą gdzie Kto by się martwił że na drodze kurz i śnieg To znamy już Wzgórza przejdziemy wodą popijemy Woda po walce ma jak wino smak Ref: Róża czerwono biało kwitnie bez Nie pękaj stary chociaż krucho jest Stary karabin twój brat Jeszcze zadziwi świat Będą jeszcze piękne dziewczęta Za wojskiem szły, a że w oczy śnieg To nic